Whisper:

Kay

Kosmici. Istnieją czy nie?

Avis

licho wie

(i Dagi)

Isilianos

naturalnie:D

Kay

Ależ tu są wszyscy rozmowni...

Isilianos

no bo takie pytanie 'do rozwinięcia' zadałaś Jezyk

Kay

Okej, czekamy na wykładzik Dagi, niach, niach.

Dagi

Okej, skoro tak bardzo chcesz, Kay ^.^

Więc... cóż, ja osobiście zdania o inteligencji pozaziemskiej wyrobionej nie mam. Kiedyś robiłam na kółko historyczne lekcję o UFO i tak oto wciągnęłam się w 'te tematy', że tak to nazwę. Czytam artykuły związane z tajemnicami, śmieje się z kolejnych "kręgów w zbożu" i zastanawiam nad zniknięciami. Krótko - i to bardzo krótko - przybliżę Wam trochę te ufoludki, no.

W ogóle zacznę od tego, że UFO istnieje. UFO to tylko Niezidentyfikowany Obiekt Latający, więc równie dobrze może to być po prostu niezarejestrowany samolot. To, o czym się tak mówi, to nie NOL (polski odpowiednik UFO), tylko inteligencja pozaziemska, życie poza Ziemią.

Trudno określić, kiedy zaczęła się ta fascynacja. Zadziwiającym faktem może zdawać się to, iż na obrazach, wazach i płaskorzeźbach sprzed kilkuset lat można dostrzec latające spodki. Przypadek? Możliwe, ale... jak wytłumaczyć to, gdy rzeczy te znalezione zostały w różnych miejscach na świecie, w czasach, gdy same spodki do filiżanek wydawałyby się czymś magicznym? Co niektórzy doszukują powiązania z Biblią, co dla mnie jest nieco śmieszne. Co prawda, niektóre teorie są ciekawe, ale wg mnie po prostu głupie.

Wydaje mi się, że szczególne zainteresowanie UFO zawdzięcza czasowi wojny. Miałam szczęście trafić na stronkę, która funkcjonowała przez tydzień z obawy przed stróżami prawa. Były tam nazwiska, daty, zdjęcia, wszystko chaotycznie napisane. Ktoś pewnie mi zarzuci, że pewnie to jakieś jaja - nie. Sprawdzałam, to fakt. I miałam cholerne szczęście, że na to natrafiłam.
Hitler skonstruował latające spodki. Łamały zasady grawitacji, potrafiły dość szybko latać, tyle że bardzo nisko - stąd pełno doniesień ludzi na policję o UFO w tamtych czasach. Gdy Hitler zbliżał się do klęski, zniszczył spodki lub ukrył je gdzieś, komuś jednak udało się zrobić zdjęcia. Kilkadziesiąt lat później rząd amerykański zainteresował się tą sprawą i... cóż, odtąd wszystko jest już tajne. Wiadomo, że niemieccy technicy milczą jak grób, chyba już nawet nie żyją. Wiadomo też, że Amerykanie skonstruowali kolejny latający spodek, ale jest on miniaturowych rozmiarów (tzn. jego długość chyba nie przekracza nawet pół metra) i potrafi robić tylko kółka. Z czasem staje się on coraz większy. Szczegóły? Nic. Wszystko tajne.
Jest też taka pewna historia... Amerykański bodajże minister, przyszedł na policję twierdząc, że widział UFO i że ufoludki rozmawiały w języku niemieckim. Zainteresował się tym berliński rząd, minister został wysłany do psychiatryka. Niedawno okazało się, że wyniki badań zostały sfałszowane i był on tak naprawdę człowiekiem zdrowym... O co tak naprawdę chodziło Niemcom?
W ZSRR również znaleziono latające spodki, jednak wkrótce rząd dementował plotki, jakoby takie coś miało miejsce. Ale zdjęcia pozostały. Zdjęcia zdziwonych żołnierzy patrzących na latający spodek. Spokojnie mógł pomieścić jedną osobę. Wygląda, jakby coś mu się popsuło, zarył w ziemię. Nic więcej nie wiadomo. Zresztą - to były czasy komunizmu, nie należy się dziwić...

Zaskakującą osobą jest Billy Meier. Gdybyście teraz zobaczyły te zdjęcia, wybuchłybyście śmiechem. "To przecież czysty fotomontaż!", "Ale te zdjęcia takie ostre są...", "Phi, co za dowód". Problem w tym, że... cóż, zdjęcia zostały zrobione przez stary aparat. Zrobione zostały w czasach, gdzie ostrość była marzeniem. Tylko dwie instytucje na całym świecie w ówczesnych czasach zdolne były do TAKIEGO fotomontażu... Obydwie daleko od miejsca zamieszkania farmera. Podróbka jest niemożliwa, ale jak w takim razie wytłumaczyć te niesamowite spodki, realność zdjęć, to wszystko?
Billy twierdził, że był na wycieczce z ufoludkami, przekroczył Czarną Dziurę. Wszyscy go wyśmiali. Ale powiedział coś jeszcze... Kilka faktów, trzymanych ściśle w tajemnicy. Faktów, które w tamtych czasach były czystą fikcją. Współczesne badania wykazały, że wszystko, co mówił, było prawdą... Jakieś dodatkowe planety, odległości, meteoryty, galaktyki. Skąd zwykły farmer mógł o tym wszystkim wiedzieć?

Dziwnym faktem jest też Roswell i Area 51. Podobno rozbił się tam kiedyś spodek. Niby nic, prawda? Tyle że do dzisiaj obszar ten jest ściśle chroniony, zajmuje ogromną ilość hektarów... Za samo zrobienie zdjęcia, kiedy przejdzie się linię, dostaje się kilka lat w więzieniu. Rząd początkowo twierdził, że rzeczywiście, kiedyś rozbił się tu statek, ale teraz wszystko jest pod kontrolą. Kilka dni później stanowczo sobie zaprzeczał... O co w tym chodzi?

Jest pełno dziwnych faktów związanych z UFO. Niektórzy twierdzą, że widzieli je podczas ataku na WTC. Na uwagę zasługuje organizacja Man In Black. Jest to grupa ludzi, która chodzi po domach i wmawia innym, że kosmici nie istnieją. Używa do tego argumentów, przemocy, gróźb i terroru, a swój spryt wykorzystuje tak dobrze, że nikt jej nie potrafi do końca rozbić, choć teraz nie ukazuje się tak często. Stąd pewnie dwie części filmu "Facetów w czerni", jak się pewnie domyślacie.

Może też zauważyłyście, że ciągle używam słowa "ufoludki", z tym że w postach powtarzam "Szaraki". Szaraki to jeden z gatunków kosmitów, że tak to nazwę. Gatunek najbardziej znany (duże oczy, brak nosa, wątłe ciała, długie kończyny). Nie będę zaprzątać Wam głowy innymi nazwami, Szaraki są najbardziej znane.

I jeszcze jedna sprawa, która jest godna uwagi. Nie będę mówić tutaj o wypruwaniu wnętrzności krowom, porwaniach, przeszczepach (rzekomo badania lekarskie potwierdzają, że to nie zrobił człowiek, ale... no właśnie. Ale?). Chodzi mi tutaj o kręgi w zbożu. A raczej - jaja z ludzi. Kręgi w zbożu tworzy zorganizowana grupa osób, która robi to za pomocą specjalnej deski i sznurków. W ciągu jednej nocy taka grupa może zrobić znak w polu o wielkości 1 hektara i odejść niezauważona, nie pozostawiając śladów. W USA organizuje się nawet konkursy na najlepszy znak. Nie mylić jednak proszę z pustynią Nazca, której ogromne rysunki mają wiele, wiele lat, nie wiadomo, kto jest stworzył i po co. Generalnie rysunki są ciekawe, polecam poczytać o tym.

UFO... Trudny temat, naprawdę. Ciężko coś konkretnego o tym powiedzieć, ale stwierdzenia typu "Wierzę w UFO" czy "Nie wierzę w UFO" z ust osoby, która gucio o tym wie, to drobna przesada.
Nie będę Wam narzucać, czy kosmici są. Wystarczy jednak jedno pytanie... Jeśli istnieją, to czemu się ukrywają - i właściwie po co mieliby z nami rozmawiać?

Kay

Dostajesz pochwałę od Admina za wyczerpującą odpowiedź. Tak, tak, brać przykład!

Rysunkami na pustyni Nazca interesowałam się już dawno, ale nigdy nie dotarłam do jakichś konkretów, które by mnie zaspokoiły.
Z fascynacji historią wiem, że lotnicy Państw Osi i alianci obserwowali zielone kule światła, podążające za samolotem. I na tym moja wiedza o UFO się kończy.

Dagi

Ja uwielbiam te wszystkie zagadki przeszłości, tajemniczości piramid w Egipcie i dziwności Trójkąta Bermudzkiego. Oj, tak, historia jest ciekawa ^.^

A co do pojęć - nie, nie pomyliłam się. Wierzyłabyś w Boga, gdybyś nie wiedziała o nim zupełne nic?

Kay

Wierzyłabym. Wiara oznacza, że masz nadzieję, że coś istnieje, nawet jeżeli nie masz dowodów.

Dagi

Dobra. W takim razie widziałam dzisiaj różowego królika, który odpuszcza grzechy. Wierzysz mi?

Nie do końca mnie zrozumiałaś. Miałam na myśli, że gdybyś o Bogu nie wiedziała NIC (Kay, nic, zupełne nic - nie miałabyś nawet pojęcia o Biblii) - to czy byś w Niego uwierzyła? Nie, najpierw chciałabyś się czegoś po prostu o Nim dowiedzieć.

Isilianos

jak bardzo żałuję, że nie trafiłam na tę stronkę, o której wspomniałaś... ale cóż... ja też przechodziłam kiedyś etap ogromnej fascynacji kosmitami i wszystkimi zagadkami z przeszłości, z tą różnicą, że ciągle uważam, iż przynajmniej część kręgów zbożu jest autentyczna

Kay

Przecież to oczywiste, że gdybym nie wiedziała o Jego istneniu, nie wierzyłabym, bo nie miałabym w co. To logiczne.
A skoro wiem, że jest coś takiego, jak kosmici, choćby istnieli tylko w ludzkich wyobrażeniach - wierze.

Nie, w różowego królika nie wierze. Powiedzmy, że hym... preferuje inne obiekty wiary.

Morf.

Z tego co mówi mój zafascynowany brat, wszystko co powiedziała Dagi jest dla niego tak samo zgodne.
Z tego co wiem ja.. kręgi w zbożu rzeczywiście nieliczne są prawdziwe, a niektóre "rzeźbią" w zbożu ludzie (co i tak jest bardzo trudne).
Nigdy się UFO nie interesowałam, ale mini wykładzik Dagi był interesujący.
Ale o Hitlerze i jego związku z UFO nigdy nie słyszałam.

Dagi

Hitler to był w ogóle takim dziwnym człowiekiem. Poszperałam po googlach, by coś nie coś znaleźć o Haunebu i, jeśli ktoś ma ochotę, polecam stronę [link widoczny dla zalogowanych] .

I zwróćcie uwagę na pewną informację ze strony drugiej... "Mimo braku dostępu do informacji szczegółowych nt. projektów UFO, część znaną możemy Państwu przedstawić. Gdybyśmy znali całą prawdę - to jesteśmy pewni, że ta strona zostałaby usunięta szybciej, niż pojawiłaby się u nas chęć jej publikacji."

Kay

Zastanawiam się, czy nadejdą kiedyś takie czasy, że będziemy mieli pełny dostęp do wszystkich informacji, na przykład czy Rosjanie ujawnią swoje akta.

Isilianos

nie dziś, nie jutro, nie za rok i nie za dwa... człowiek uwielbia coś ukrywać, więc raczej i nie za pięćdziesiąt lat, a biorąc jeszcze pod uwagę, że jednostki kochają wiedzieć więcej niż pozostałe 'gorsze' jednostki, to pewnie i za sto nie.

Kay

...czyli nie dożyje.

Dagi

Nie, nie ujawnią. Weźmy choćby sprawę Sikorskiego... Anglia miała ujawnić wszystko w 2012. Z tego, co wiem, przedłużyła sobie ostatnio termin do 2062. Więc - co tam takiego jest?

Kay

Pewnie prawda.

	Forum Whisper Strona Główna :: Na luźno	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5 Następny
Strona 1 z 5