Autor Wiadomość
Dagi
PostWysłany: Wto 13:36, 25 Mar 2008    Temat postu:

Posiedzimy, posiedzimy. Nie masz o co się martwić ^.^
Kay
PostWysłany: Wto 13:32, 25 Mar 2008    Temat postu:

Tak, tak, wracamy na Osiołka.
Ale, ale! Raz za czas posiedźmy też tutaj, co? xd
Dorve
PostWysłany: Wto 13:24, 25 Mar 2008    Temat postu:

A to może pora wrócić Osiołka?
Kay, tylko niczym nie rzucaj dobrze?
Dagi
PostWysłany: Wto 13:21, 25 Mar 2008    Temat postu:

Najchętniej bym sobie tutaj porozmawiała o ludzkiej naturze i typowych dla niej cechach, ale Ty, moja droga Kay, byś mnie za offtop powiesiła ^.^
Kay
PostWysłany: Pon 22:29, 24 Mar 2008    Temat postu:

Tak, możliwe.
Ludzka natura? To też możliwe, nawet całkiem prawdopodobne.
Dagi
PostWysłany: Pon 22:26, 24 Mar 2008    Temat postu:

Hm. Masz rację, sprzeczność, której zarówno ja, jak i Ty nie zrozumiemy. Chyba użyłam niewłaściwego słowa, prawda?

A co do sprzeczności... Czy to przypadkiem nie ludzka natura?
Kay
PostWysłany: Pon 22:03, 24 Mar 2008    Temat postu:

Dagi, dziękuję serdecznie za taki dłuuugi post ;>
Co do ozdobników - już pisałam kiedyś, że nie umiem pisać szczerze, szczególnie jeżeli mowa o uczuciach. No zabij mnie, nie umiem. Chyba nawet się tego trochę boje, bo jak sobie potem czytam te teksty, to załamuje ręce nad swoją wylewnością.
Zaś co do przekleństw - masz rację, tłumaczyć się nie będę, bo po prostu nie umiem. Ze wszystkim, co napisałaś, zgadzam się w całej rozciągłości, ale jedno mnie boli -
Cytat:
Skoro nadal uparcie twierdzisz, że to, co robisz, jest dobre
. Nigdy, NIGDY nie twierdziłam, że to jest dobre. I nie, nie jestem z siebie dumna, nie, nie sprawia mi to przyjemności. To jedna ze sprzeczności mojego umysłu, której celu nie potrafię odkryć. Życie.
Dagi
PostWysłany: Pon 19:42, 24 Mar 2008    Temat postu:

W takim razie, ja zacznę w kolejności chronologicznej. A skoro rzuciłaś się na pierwszy ogień, Kay... ^.^

Minusy
Więc, wszystko, co mi nie pasuje, doskonale wiesz. Ale zazwyczaj mówiłam to w krótkich zdaniach, zbytnio nie rozwijając; raczej zawiadamiając. Nie podobają mi się w Twojej twórczości dwie rzeczy. W sumie mogłabym dodać jeszcze jedną, trzecią - że nigdy nie dociągasz niczego do końca - ale to byłby absurd. Czy każdy pisarz musi pisać powieści? Nie. Więc nie może wydać książki? Pewnie, że może; a opowiadania to co? No. Więc, skoro nie masz siły tworzyć coś dłuższego, po prostu sobie odpuść i kształć się w tym, co lubisz; nic na siłę.
Zacznę od rzeczy pierwszej; tej, która niewiele mi przeszkadza. To, że nie mówisz prosto i do rzeczy... Musisz - musisz! - wplątywać słowa, których zwykły, przeciętny nastolatek zachwycający się "American Pie" nie zrozumie; zwykłe wydarzenie ubarwić metaforami i mnóstwem epitetów. Nie, nie mówię, że to złe. Tylko że - mówię tu tylko i wyłączenie w moim imieniu - nie na dłuższą metę. Odkładam na bok powieści, w których autor umyślnie chce wszystko... cóż, nawet nie wiem, jak to określić. Po prostu lektura ta byłaby ciężka, trudna, nie do zniesienia - a co za tym idzie, niezbyt sympatycznie wspominana. Na razie miałam do czynienia z dwoma Twoimi dłużyznami (FW i BW); mam co prawda miłe wspomnienia, aczkolwiek zdaje sobie sprawę, że czytanie całości to co innego niż opowieści w kawałkach, czytanych co kilka dni/tygodni. No i, co istotne, zbyt długie te powieści nie były ;)
I, druga sprawa. Nie mam nic przeciwko wulgaryzmom, ale Ty, kochana, przesadzasz. Niestety. Gdy czytam jakąś książkę i występuje słowo "kurwa" czy inne przekleństwo (zwłaszcza w zdaniach: "tekst, kurwa, tekst"), po prostu przypominam sobie Ciebie. To jest chore, to jest beznadziejne i powinnam się z tego leczyć; wiem. Ale coś musiało wpłynąć na to, że moja "psychika" tak się nastawiła, prawda? Przez wulgaryzmy nie czytam już Twoich ocen na CO. Nie lubię ich czytać. Bardzo nie lubię. Nie lubię czytać poniżania, bluzgania, obrzucania błotem; powiem wprost - gardzę tym zarówno w świecie wirtualnym, jak i rzeczywistym. Ot, zmusiłam się do przejrzenia Twojej ostatniej oceny; co widzę? "Zdecydowanie nie jara mnie Twoja tandetna gadka o wszystkim, a tak naprawdę o niczym, o dobrym kinie, które w rzeczywistości jest po prostu kurewsko przeciętne, o grze w farmera czy Twojej siostrze, robiącej naleśniki. Jako autorka jesteś tak ciekawa i interesująca, jak darmowy ołówek z Ikei. [...] Twoje posty prowokują mnie do jednego - przyjebania z impetem w ścianę i to nie raz, nie, do utraty przytomności, tak, żeby sąsiedzi mogli zadzwonić na pogotowie i to najlepiej takie, które zedrze mi płaty skóry bez znieczulenia. [...] Mnie brakłoby tematów do takiego pierdolenia, a Ty wciąż to robisz i to jeszcze z tą samą intensywnością. [...] Księgę gości wypierdol, bo i tak mało osób się do niej wpisuje. I zmień nazwę statystyki z tego diabelskiego "Klikomierza" na zwykłą "Statystykę", bo Cię zepchnę do czeluści piekielnych i utopię w swoim własnym kiblu. [...] Pamiętnika jak każdy inny, wszystko w kurewsko nudnym klimacie."
Możesz mówić sobie, co chcesz Kay - że to Twoje myśli, że nic Ciebie nie zmieni, że to i tamto... Naprawdę, niewiele obchodzi mnie teraz Twoje tłumaczenie, bo tu nie ma czego tłumaczyć. Nadal jesteś dla mnie ważną i wartościową osobą, ale nie spodziewam się po Tobie... tego. Może to ma być... ekhm, ekhm... zabawne...? Jakoś nie pociąga mnie obrzucanie, używając Twojego słownictwa na CO, "gównem".
Ale cóż, to tylko moje zdanie - może jestem staroświecka? Skoro nadal uparcie twierdzisz, że to, co robisz, jest dobre - okej. Nie będę mieszać się z niczym błoto podobnym, choć wiedz, że nie popieram tego zachowania.


Plusy
Ze zdziwieniem stwierdzam, że w każdej niemal sytuacji łatwiej znajduję minusy niż plusy; dziwne, prawda?
U Ciebie plusów jest, kochana, mnóstwo. Podziwiam Cię za to, że potrafisz pisać tak ciekawe wiersze (może dlatego, że sama nie potrafię ich pisać? ;)). Widać, że są pisane podczas wpływu emocji i dlatego czytelnik je czuje - co nieczęsto się zdarza. Tak samo z Twoją prozą - gdy czytasz (nawet pomimo Twoich ozdobników), rozumiesz, o czym jest tekst, czujesz go całym sercem i duszą; gdy jest wesoły, śmiejesz się od ucha do ucha, gdy jest smutny, potrafisz uronić łzę. Gratuluję poczucia humoru - często podczas czytania Twoich blogów wybucham śmiechem, co, wbrew pozorom, nieczęsto zdarza mi się, siedząc przed komputerem. Masz głowę pełną pomysłów (przemilczę kwestię, że nie zawsze potrafisz wszystko dociągnąć do końca) i poruszasz wiele tematów; choć chyba najczęstszym u Ciebie jest miłość. Nie robisz wielu błędów, piszesz poprawnie, co również sobie cenię.
Pisz dalej, kochana. Masz czytelników, masz wielbicieli - ba! fanów! - więc to chyba wystarczający powód, że masz i talent ;)


DOPISEK:
Po krótkim podliczeniu wynika, że wad są dwie (trzy?), zaś zalet - dużo więcej. I mi się tu długością powyżej nie przejmować (że niby akapit z minusami taaki długi), ale treścią, no xP
lunkaa
PostWysłany: Sob 19:11, 22 Mar 2008    Temat postu:

Taak, ale za to opisane w arcyśmieszny sposób xd
Kay
PostWysłany: Sob 19:01, 22 Mar 2008    Temat postu:

Miło słyszeć, choć przyznać muszę, że zupełnie nie wiem, co w nim takiego śmiesznego x]
Toć to moje tragedie życiowe! xdd
lunka
PostWysłany: Sob 17:00, 22 Mar 2008    Temat postu:

Ha!
Ja też nigdy nic nie kończę, więc nie martw się, nie jesteś sama x]
A co do Ciebie...
Twój blog jest idealny, kiedy chce się wywołać u siebie objawy głupawki śmiechowej xD
Oczywiście, w pozytywnym sensie, żeby nie było to-tamto
Kay
PostWysłany: Pią 22:57, 21 Mar 2008    Temat postu:

weź coś nareszcie skończ
*Kayzawałpadłzgon*
Kocham Cię za ten tekst xd
Ja wiem, wiem, że moim problemem, wielkim problemem jest brak systematyczności, ale... ja po prostu nie potrafię kochać swoich dłuższych tworów. Pocieszę Was - mam jednak w planach bloga z całokształtem mojego pisania. Krótko mówiąc - zupełnie nowe jedno-,dwu-partówki, króciutke opowiadania z przedstawieniem współczesnej problematyki i inne takie tam.
Ale obiecuję, że fenomen skończę.

...tylko nie wiem kiedy x]
Dorve
PostWysłany: Pią 20:32, 21 Mar 2008    Temat postu:

Popieram Avis całym serce, ale... Doleję trochę oliwy do ognia.
Mianowicie - weź coś nareszcie skończ.
Nie mówię tego w złej wierze, brón mnie Panie Boże, ale... Miłoby mi było, gdybym mogła przeczytać jakiś utwór w całości - np "Bractwo Wilków" : )
Ogółem: wielbię Twój styl : )
Avis
PostWysłany: Pią 12:36, 21 Mar 2008    Temat postu:

a więc tak... styl Kay uwielbiam, zwłaszcza jej humorystyczne notki na przeterminowanym . Jej zawiłe, pełne metafor teksty również są dobre, aczkolwiek czasem przesadne. Tak, przesadne. Co za dużo, to nie zdrowo.

takim moim skromnym zdaniem.
Kay
PostWysłany: Czw 21:47, 20 Mar 2008    Temat postu: Kay

Wystawiam się na pierwszy ogień x]


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media