Autor |
Wiadomość |
Dorve |
Wysłany: Wto 17:05, 15 Lip 2008 Temat postu: |
|
Aaaa, no i się wszystko wyjaśniło ^.^ |
|
|
Dagi |
Wysłany: Pon 15:51, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
Czemu 50? Bo to taka okrągła liczba... ; )) |
|
|
Dorve |
Wysłany: Pon 15:09, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
Mnie też to ciekawi, dlaczego akurat 50 stron? (:
Kay: Moje zdanie znasz, zwielką chęcią przeczytam wszystko co spłodzisz, pod warunkiem, że będzie miało ręce i nogi (:
A BW? Czekam, czekam cierpliwie. |
|
|
Kay |
Wysłany: Pią 11:40, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
Dlaczego więcej niż 50 stron? xdd |
|
|
Dagi |
Wysłany: Czw 22:24, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
Książką nazywa się wszystko, co ma rozdziały i/lub więcej niż około 50 stron, więc... xP |
|
|
Kay |
Wysłany: Czw 22:03, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
Książkę? Hah, totalnie mnie to rozśmieszyło, chichram się z dobre kilka minut
Już zaczęłam ten eee... twór, jakoś w przyszłym tygodniu dodam na forum pierwszy rozdział. |
|
|
Dagi |
Wysłany: Czw 21:55, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
KP też jest totalnie nieprzemyślany, banalny i beznadziejny. Ale, mimo wszystko, jakoś go lubię ^.^
Masz zamiar tę książkę kiedyś teraz zacząć? |
|
|
Kay |
Wysłany: Czw 21:46, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
FW wydał mi się cholernie banalny, naciągany i totalnie nieprzemyślany. Aczkolwiek go lubię i kontynuuję, póki co do szuflady |
|
|
Dagi |
Wysłany: Czw 21:29, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
Nie zakładam z góry, że nie skończysz (wszak nadal wierzę, że, na przykład, wrócić do Fenomenu). Pytanie, które zadaję, to - kiedy skończysz, kochana ; ))
Jak mówiłam, trzymam kciuki. Na pewno się uda. |
|
|
Kay |
Wysłany: Czw 21:25, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
Nie czytałam WP, jedynie Hobbita, więc wszelkie tolkienowskie wędrówki odpadają.
I zapewniam, że król nie będzie zakochiwał się w żadnej młodej dzierlatce.
Oj, Dagi, z góry zakładasz, że nie skończę. Ale nawet jeżeli - i tak się o tym nie dowiecie, bo w internecie (poza kilkoma wyjątkami) opublikuję to-coś dopiero po 1x rozdziale |
|
|
Dagi |
Wysłany: Czw 20:16, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
Nie lubię fantasy.
Fabułę masz całkiem niezłą, aczkolwiek błagam - błagam! - by nie było tam motywu wędrówki, jakichś map czy innych pierdół, które pojawiają się w "tolkienowskich" fantasy.
Ważny jest styl. Jeśli napiszesz to dobrze, nikt nie będzie czepiał się szczegółów. Możesz zrobić z tego wszystko - romans, książkę psychologiczną, przygodową, niemal kryminalną nawet. I, co najważniejsze - nie możesz przerwać w połowie. A - przykro mi to mówić, kochana - często rzucasz to, co zaczynasz, hm? Powinnaś najpierw zaprzyjaźnić się z bohaterami i ich przygodami; tak mocno, byś nie chciała ich opuścić.
Trzymam kciuki i czekam na rezultaty ; )) |
|
|
Keira |
Wysłany: Czw 16:54, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
No cóż. Może nie odkrywcze, ale też nie banalne. No bo główny bohater (znaczy się książę-krół, tak?) nie jest 'Mary Sue', ma wadę i to sporą z tego co widać. W sumie pomysł będzie zależał tylko ot tej dzierlatki, która...no właśnie.
wersja a) będzie dziewczyną, w której zakocha się książe-król i wystapi mały konflikt interesów (trąci romansem, ale styl pisania może wszystko zmienić).
wersja b) będzie chlopcem, w którym zakocha... no, będzie chłopcem i nie wiem co dalej, to Twoja historia.
wersja c) to może teraz ktoś inny.
Ogólnie pomysł nie jest zły i tylko od Ciebie będzie zależało, czy czytając to ludzie będą myśleli: "O, to jest z tego, a to z tego, a to
zerżnięte od tego autora, a ta scena jak nic przypomina mi..."
No i raczej nie pomoglam |
|
|
Kay |
Wysłany: Sob 18:46, 05 Lip 2008 Temat postu: Pomysł. |
|
Mam pomysł na opowiadanie fantasy, ale z każdym nowym wątkiem pojawia się wątpliwośc: to już kiedyś było, już to kiedyś czytałam.
Generalnie zamysł jest taki, że po śmierci zamordowanego ojca na tronie wielkiego cesarstwa zasiada jego syn - młodzieniec nieprzeciętnie inteligentny, wszechstronny, z wrodzoną smykałką do sprawowania władzy. Wydawacby się mogło - władca idealny. Chłopak ma jednak sporą wadę, pragnie bowiem jedynie pomszczenia swojego ojca, przekładając ten cel ponad wszystko. Po kilku nieudanych próbach wyśledzenia skrytobójcy, u jego boku pojawia się czarownik, który składa mu propozycję nie do odrzucenia - wskrzesi zamordowanego króla, jeżeli ceserstwo pokryje wszelkie koszty. Koszty odnalezienia tajemniczych kluczy otwierających wrota królestwa mroku (tudzież piekieł).
Dodam jeszcze, że klucze te zwykłymi kluczami nie są. Piekło otwiera bowiem krew pewnej dziewczyny (albo pewnego chłopaka - kwestia do przemyślenia ;>), która odgrywa niebagatelną rolę w każdej przepowiedni - ludzkiej, elfickiej, krasnoludzkiej itp. Coś więc w tym musi byc.
To jakby okrojona wersja wątku głównego, do tego oczywiście dochodzi jeszcze mnóstwo zdrad, rozczarowan i nieszczęśc + losy owej cennej dzierlatki i jej niezwykłej kompaniji. Ale o tym później.
Bardzo banalne?
PS. Obiecałam, że skończę BW? ^.^
No i skończę, bo w tym tworze połączę wątki z "Demony mieszkają za ścianą" i BW właśnie. |
|
|