Łapcia |
Wysłany: Nie 19:21, 22 Lut 2009 Temat postu: Wizyta |
|
Napisane dość dawno.
Wizyta.
1. Nakryć do stołu – zrobione.
2. Poukładać prezenty – zrobione.
3. Przyozdobić dom(w tym choinkę) – zrobione.
4. Wysłać kartki świąteczne – zrobione.
Molly westchnęła.
5. Położyć stroik na grób – do zrobienia.
Czarownica spojrzała na swoją rodzinę. Siedzieli przy stole i wesoło rozmawiali na nieznane jej tematy. Czy pamiętali…? Tak łatwo zapomnieć tych, co odeszli. Ale oni na pewno nie zapomnieli. Po prostu nie chcą pamiętać. Nie dziś. Jutro obudzą się z wyrzutami sumienia. Że się śmiali, że żartowali… A przecież nie o to chodzi. Wystarczy raz na miesiąc przyjść i odwiedzić grób. Posprzątać go trochę, postawić świeczkę lub wyczarować nowe kwiaty. Raz na jakiś czas wspomnieć zmarłego. Nikt im nie każe być pogrążonym w żałobie przez resztę życia. Bo on na pewno by tego nie chciał.
- Wychodzę – powiedziała głosem pozbawionym emocji.
Artur Weasley podszedł do kobiety.
- Dlaczego jesteś taka biała na twarzy? I gdzie idziesz? W Wigilię? – Zapytał zaniepokojony zachowaniem Molly.
Te pytania.
„Nie ufasz mi?”.
Teraz tak trudno o zaufanie. Mogła powiedzieć, gdzie idzie naprawdę. Ale dlaczego? By psuć mu święta? Później udawałby, że nie ma do żony żalu. Nawet zaproponowałby wspólne pójście na cmentarz. Po co, jeśli nie byłoby to szczere?
- Jestem trochę przeziębiona – zerknęła na swoje dzieci, które patrzyły się na nią ze zdziwieniem. – Niedługo wrócę. Pamiętasz może moją koleżankę, Gabrielę?
Kolejne kłamstwa.
„Nawet nie wiesz, jak bardzo chcę byś poznał prawdę”.
Mężczyzna zamrugał.
- Raczej nie – odpowiedział niepewnie.
- To nic. Idę do niej, poprosiła mnie o pomoc w przygotowywaniu Wigilii – wyjaśniła.
- Dopiero teraz szykuje jedzenie na Boże Narodzenie?
„Ależ on ciekawski!” – Pomyślała ze złością Molly.
- Tak, tak. Spóźnię się zaraz. Im szybciej wyjdę, tym szybciej wrócę.
Artur tylko kiwnął głową.
„Gdybyś tylko pamiętał…”.
Dla Molly nie było bardziej bolesnej rzeczy od gwiazdkowej wizyty na grobie Freda.
Koniec |
|